Tuż po podpisaniu umowy kupna mieszkania u notariusza pokazywałam Wam tu "stan surowy" pokoju, który od początku miał być przeznaczony na miejsce pracy dla mnie.
Miałam to szczęście, że dostałam praktycznie wolną rękę od Męża, który pozwolił mi samej zaplanować i zorganizować ten pokój od A do Z. Meble robione były pod wymiar, a ich projekt to moja własna inwencja twórcza, która przy pomocy i kilku wskazówkach pana stolarza pozwoliła na optymalne zagospodarowanie i wykorzystanie każdego kąta tak, że w końcu mogłam się pomieścić ze wszystkimi potrzebnymi rzeczami :)
Większość półfabrykatów takich jak rzemienie czy tasiemki przechowuję w tym kolorowych puszkach. Mam je posegregowane w zależności od rodzaju rzemieni, czy wzorów tasiemek-osobno te z kolorowymi nadrukami, osobno w kropki, krateczkę czy gładkie.
W kolorowych walizkach przechowuję zapasowe wizytówki, naklejki firmowe i zapas torebeczek do pakowania biżuterii.
Poniżej moje przepiśniki i segregator z bieżącą dokumentacją firmową.
Kącik z tulipanami, miniaturowymi gadżetami do zdjęć i mój słoik cukierków do podjadania, który zazwyczaj świeci pustkami :D
Zegar, który mieliście okazję oglądać już kiedyś tu na blogu i moje kolorowe pompony, które kolorystycznie wpasowały mi się w wystrój pracowni :)
Na karniszu dodatkowo wisi sznur pastelowych cotton balls, pięknie świecą wieczorem :)
No i najważniejsze - moje "centrum dowodzenia" :D meblując ten pokój dorobiłam się wreszcie porządnego krzesła biurowego z odpowiednimi oparciami i dodatkowymi wygodami dla mojego biednego kręgosłupa, który w ostatnim mikołajkowo-świątecznym sezonie dużo lepiej zniósł dzięki temu kilkunastogodzinne maratony pracy przy biurku ;) obok swój kawałek biurka, komputer i fotel ma też mój Krzyś :)
Te półki to był strzał w dziesiątkę! dzięki temu wszystkie potrzebne rzeczy, posegregowane w koszyczkach, mam zawsze pod ręką. Pod półkami stoją organizery warsztatowe, w których mam posegregowane półfabrykaty, osobno te w kolorze srebra i starego złota. Podzieliłam je w szufladkach m.in. na łańcuszki, końcówki do bransoletek, zapięcia i bazy do breloków, sztyfty i bigle, bazy pierścionków i broszek itp. Dzięki temu znam na pamięć co i w której szufladce się mieści, dlatego nie mam problemu ze znalezieniem potrzebnych półfabrykatów w danym momencie :)
Ten organizer w poszczególnych szufladkach ma posegregowane różne kolory ceramicznych miniaturek.
Pudełko, które służy mi już kilka lat, teraz przydaje się na kolorowe perełki...
...i różne wzory kaboszonów, które wykorzystuję np. do breloków :)
Rozpoczęte już kostki modeliny przechowuję szczelnie zamknięte w takim pojemniku. Dzięki temu nie wysychają i nie kruszą się.
Natomiast zapas nowych kostek przechowuję w szufladzie tuż pod blatem, razem z obudowami na telefony czekającymi na zdobienie, farbami do malowania i mnóstwem innych przydasiów :)
W podręcznych koszyczkach na półkach mam np. woreczki strunowe i różne wzory torebeczek, w które pakuję wasze zamówienia, a także zapas naklejek firmowych, które trafiają na koperty czy pudełeczka z biżuterią :)
Poniżej moje pieczątki firmowa i do adresowania kopert, a także zapas kolorowych taśm, którymi oklejam pudełka i koperty podczas pakowania zamówień.
Obok laptopa na blacie mam organizer na swoje narzędzia, notesy i inne "niezbędne" :P rzeczy.
W tych mini słoiczkach przechowuję kolorowe posypki do babeczek czy pączków :)
a w szufladce mam na przykład różnego rodzaju narzędzia do dłubania w modelinie ;)
W moim pokoju stoją jeszcze dwie ogromne szafy. Jedna z nich mieści wszystkie nasze dokumenty, książki i inne papierzyska, w drugiej mam zapas kopert, pudełek tekturowych do pakowania przesyłek, zapasowe słuchawki i ramki do zdobienia, niżej stoją też większe pudła które czasem są potrzebne do spakowania większej liczby produktów, zapas folii bąbelkowej itp.
Mój warsztat to nie tylko meble i zapas materiałów :) w czwartym, na razie wolnym, pokoju naszego mieszkania mam rozstawiony stół, statyw i zestaw oświetleniowy do zdjęć. Poniżej możecie zobaczyć kupkę z kolorowymi tłami, a także cała masę moich gadżetów, które wykorzystuję regularnie do ekspozycji swoich wyrobów na zdjęciach prezentowanych w sklepie, na Facebooku czy Instagramie:)
Po kilku latach gnieżdżenia się w pudłach, pudełkach, ciągłego przekładania moich rzeczy z kąta w kąt w końcu mam swoją pracownię, w której wszystko ma swoje miejsce, w której spędzam większość każdego dnia, w której lubię przebywać i gdzie przede wszystkim dobrze się czuję :) wszystko w tym pokoju mam takie, jak chciałam, zrobione po mojemu, co znacznie ułatwia mi pracę. I pomyśleć, że na początku wszystkie moje półfabrykaty mieściły się w tych dwóch pudełkach... :D