Życie mojej firmy w ostatnim czasie nabrało rozpędu... udało mi się nawiązać kilka ciekawych współpracy, dzięki czemu poza rynkiem europejskim moje wyroby regularnie już trafiają też na inne kontynenty, np. do Australii czy USA:D mam pełne ręce roboty, ale uwielbiam taki kołowrotek! staram się odłożyć tworzone po nocach dodatkowe egzemplarze biżuterii aby móc w końcu pojechać z dostawą do nyskiej Fanaberii i naszego głuchołaskiego Kredensu, ale co zrobię coś "na zapas", zaraz znajduje to nowego nabywcę w Internecie... zostawiam Wam fotkę firmowego słoika mojej ukochanej Nutelli, bez której ja-słodyczomaniak nie umiem się obejść:D
Mam trochę nowych rzeczy do pokazania, wrzucę je jak tylko złapię dobre oświetlenie i chwilę czasu na obróbkę zdjęć:) miłego wieczoru Kochani!