Jakiś czas temu pisałam Wam o współpracy z firmą Verbena, produkującą pyszne cukierki ziołowe:) wczoraj wywiad ukazał się na blogu Verbeny oraz ich profilu na facebooku:D treść pochodzi z
bloga Verbeny
Natajka, nasza kolejna blogowa rozmówczyni, ma niecodzienną pasję – tworzy biżuterię, którą… chciałoby się zjeść!
VERBENA: Skąd czerpiesz pomysły i inspiracje do blogowania?
Natajka: Blogowaniem zajmuję się od 14. roku życia. Na
początku były to blogi, na których pisałam o sobie, swoim życiu czy
zainteresowaniach. W 2008 roku rozpoczęła się moja przygoda z tworzeniem
biżuterii, wówczas mój poprzedni blog okazał się świetnym miejscem do
prezentowania moich prac, zbierania opinii czy sugestii na ich temat od
Czytelników, wymiany pomysłów z innymi osobami zajmującymi się
rękodziełem, itp.
Na dzień dzisiejszy inspiruje mnie to, co robię – zdecydowana
większość postów pojawiających się na blogu poświęcona jest właśnie moim
pracom. Również wystrój bloga dostosowany jest do charakteru i tematyki
tego, co na nim pokazuję. Nie wyobrażam sobie kontynuowania tworzenia
biżuterii bez blogowania. Prawie codziennie przed południem, korzystając
ze światła dziennego robię zdjęcia prac, które chcę pokazać na blogu.
Przygotowuję post, a po jego opublikowaniu czekam na opinie i komentarze
Czytelników. Niejednokrotnie Oni sami są bardzo inspirujący i podsuwają
wiele wartych uwagi pomysłów czy sugestii dotyczących nie tylko moich
wyrobów, ale także samego bloga i jego funkcjonalności:) To Czytelnicy
często sugerują tematy kolejnych postów, tych „niebiżuteryjnych”, które
chcieliby przeczytać na moim blogu.
VERBENA: Jak sądzisz, dlaczego wiele osób zgłosiło właśnie Twojego bloga w konkursie „Verbena – najświeższy smak na rynku”?
Natajka: Wiele osób zgłosiło mojego bloga? Cieszy mnie to
ogromnie! To dla mnie podwójny „kopniak” i motywacja do działania!
Biżuteria, którą tworzę jest dość nietypowa – inna niż wszystkie i
przyciąga uwagę. Ludziom się to podoba, zwłaszcza, kiedy mogą na uchu
lub szyi zawiesić swój ulubiony smakołyk. Po dwóch latach funkcjonowania
mojego obecnego bloga, posiada on prawie 2 300 Obserwatorów, a mój Like
Page na Facebooku zrzesza ponad 11 600 osób. Myślę, że do zgłoszenia
mojego bloga w konkursie Verbeny, przyczyniły się także te liczby.
VERBENA: Zostałaś wyróżniona w konkursie na blog z
najświeższymi pomysłami. Co sprawia, że Twój blog można określić mianem
„świeżego”? Jak starasz się zaskakiwać swoich czytelników?
Natajka: Staram się cały czas wprowadzać coś nowego, zarówno w
pokazywanych pracach, jak i na blogu, w jego wyglądzie i
funkcjonalności. Z uwagi na ogromną liczbę już opublikowanych postów
staram się wprowadzać nowe rozwiązania, ułatwiające Czytelnikom
poruszanie się po blogu, znajdowanie tego, co w danym momencie ich
interesuje. Szukam nowych rzeczy i gadżetów, które mogłabym po swojemu
ozdobić, udekorować i uczynić bardziej „słodkimi”. Staram się unikać
pokazywania tych samych rzeczy czy kompozycji, aby nie nudzić swoich
Czytelników, ale zainteresować i przyciągnąć ich czymś nowym,
oryginalnym i atrakcyjnym. Dla samych Czytelników najbardziej
zaskakujące są chyba właśnie kolejne gadżety i przedmioty, które zostają
przeze mnie udekorowane i ozdobione słodkimi motywami. Poza biżuterią
mam w swoich kolekcjach, m.in. słodkie słuchawki, pokrowce na telefony,
ozdoby do włosów, drewniane kuferki i pudełka, ramki na zdjęcia,
pendrive’y, pojemniki na przyprawy kuchenne, magnesy na lodówkę czy
dekoracje do donic z kwiatami.
VERBENA: Czy potrafisz wskazać swoje najbardziej oryginalne rękodzieło?
Natajka: Wybór jest naprawdę trudny… Wybrałabym trzy – breloczek, słuchawki i kuferek:
VERBENA: Skąd wziął się pomysł na tworzenie „smakowitej biżuterii”?
Natajka: Pomysł na tworzenie akurat tego typu biżuterii
zrodził się dość przypadkowo. Ręcznie robioną biżuterią zajmuję się od
2008 roku. Dwa lata temu, kiedy musiałam przygotowywać się do obrony
pracy licencjackiej z ekonomii, szukałam sobie wszelkich możliwych
zajęć, żeby tylko się nie uczyć. Pokój błyszczał, porządek miałam
zrobiony w każdym możliwym kącie, więc chcąc się „odstresować”
przeglądałam różne zagraniczne strony internetowe w poszukiwaniu nowych
inspiracji i trendów. Tak trafiłam na słodką biżuterię na jednym z
zagranicznych portali, jednak nie było mnie stać na wydanie w
przeliczeniu kilkudziesięciu złotych za parę kolczyków, bransoletkę czy
naszyjnik ze słodką, jedzeniową zawieszką. Postanowiłam zacząć robić
tego typu ozdoby sama – wprowadzić do swojej twórczości coś nowego i
oryginalnego. Wówczas przeszkodą okazał się zupełny brak potrzebnych
półfabrykatów na polskim rynku. Szukałam, przeglądałam, drążyłam i tak,
po nitce do kłębka, znalazłam zagranicznych dostawców, oferujących
miniaturowe elementy, które świetnie nadawały się do tworzenia
biżuteryjnych słodkości. Po dziś dzień regularnie robię zakupy w Stanach
Zjednoczonych, Hong Kongu, Niemczech, Tajlandii czy Francji.
VERBENA: Czy zdarza Ci się sięgnąć po cukierki Verbena?
Natajka: Oczywiście! Moje ulubione to te o smaku szałwii.
Próbowałam też innych smaków, również tych o smaku zielonej herbaty – są
dobre – ale i tak moimi faworytami pozostaną szałwiowe!
VERBENA: Jedna z osób zgłaszając Twój blog napisała, że
jest bardzo ciekawa jak wyglądałyby zrobione przez Ciebie kolczyki z
cukierków Verbena o smaku zielonej herbaty…. Podejmiesz wyzwanie? Miałabyś pomysł na taką biżuterię?
Natajka: Właśnie w tym momencie w mojej głowie zapaliła się
lampka! Na pewno będę kombinować jak i z czego zrobić te cukierki, żeby
możliwie najwierniej odwzorować wygląd rzeczywisty. Jeśli chodzi o samo
ich zastosowanie – na pewno kolczyki miniaturowe szklane buteleczki, a w
nich zamknięte mini cukierki i miniaturowe listki zielonej herbaty –
wszystko oczywiście z masy termoutwardzalnej, której używam do tworzenia
swojej biżuterii. Bransoletka? Większe cukierki, połączone ze sobą, a
na jednym z końców bransoletki zawieszona mniejsza szklana buteleczka z
zawartością taką samą, jak w kolczykach. Nie mogłoby zabraknąć również
naszyjnika! W tym przypadku proponuję również do kompletu buteleczkę
szklaną z mini cukierkami i listkami herbaty, a obok niej na łańcuszku
zawieszony większy cukierek, taki sam jak w bransoletce.
i tak narodził się naszyjnik inspirowany cukierkami Verbena:
VERBENA: Natajko, bardzo dziękujemy za rozmowę, a wszystkich
czytelników zachęcamy do śledzenia bloga z najbardziej smakowitą
biżuterią w sieci – natajka89.blogspot.com oraz profilu VERBENA na Facebooku – gdzie przez cało lato serwujemy najświeższe inspiracje!