Nie wiem czy tu na blogu, czy na facebookowym fanpage'u były sugestie, żebym wrzuciła kiedyś swoje zdjęcie podczas dłubania przy biżuterii:) aktualnie jestem w domu, tradycyjnie zamiast uczyć się do egzaminów siedzę nad Waszymi zamówieniami:) przygotowałam też kolejną paczkę biżuterii do Galerii "Czerwone Wino" do Kazimierza Dolnego, już wkrótce możecie się tam spodziewać kolejnych nowości:D jest może ktoś z Kazimierza Dolnego lub okolic?:)
Zupełnie przez przypadek wczoraj rozłożyłam się z robotą na podłodze w swoim pokoju... stwierdzam z całym przekonaniem, że to póki co najbardziej dogodne miejsce ze wszystkich:D miejsca miałam duuuuużo, nic mi nie spadało pod biurko czy stół (jak zwykle) :P (można kliknąć na zdjęcia aby je powiększyć;))
A Wy macie jakieś swoje ulubione miejsca do pracy w domu?:D
szalejesz:0
OdpowiedzUsuńa sprytne rączki tworzą :)
OdpowiedzUsuńHmmm dłubanie na podłodze, to też dobre miejsce.Ja ostatnio doczekałam się pracowni. Mąż stwierdził, że ma już dosyć mojej dłubaniny porozkładanej po całym domu. Więc teraz mam biurko długości ponad 2m i mogę się rozkładać do woli.
OdpowiedzUsuńoooo mamo! dla mnie to by było zbawienie takie biurko:D
Usuńa ja właśnie musiałam swoje 2-metrowe złożyć:( bo oddaję pracownię Synkowi na pokój.... już za nim tęsknię
Usuńale piękniutko kleisz :D ja zawsze przy biurku lepię :)
OdpowiedzUsuńTu akurat montowałam bigle, kleję zawsze w studenckim mieszkaniu bo tam mam swój mini piekarnik, do domu zawsze zabieram już gotowe wypieczone elementy które potem montuję;)
Usuńuwielbiam kazimierz dolny miesiąc temu tam byłam i co jakiś czas staram się tam byc:) mam rodzinke w Puławach więc to rzut beretem do Kazimierza ^^:))
OdpowiedzUsuńJa tak samo mam pracownię :) Świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńoczywiscie u mnie to biurko, ale u mnie jest lajt bo nic mi nie spada (trzeba był ciamajdą żeby "spadnąć" laptopa :)
OdpowiedzUsuńcudeńka tworzysz dziewczyno, cudeńka :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję!
Usuńja zawsze lepię na biórku moje jest o tyle fajne że posiada szklaną szybę na nim i nic się nie przykleja :3
OdpowiedzUsuńhahaha też kleję poxipolem :>
Najlepiej się pracuje na.... podłodze. Można się rozłożyć z wszystkimi bibelotami potrzebnymi i spokojnie pracować na równej dużej powierzchni. Takie moje ulubione miejsce
Usuńja lepię na biurku, ale modeliniaki mi stamtąd spadają i się do nich przyczepiają kłaczki z dywanu -.-
OdpowiedzUsuńznam ten ból...
Usuńfajnie masz paputki :))
OdpowiedzUsuńMam pytanko , co to za klej ten granatowy , zwinięty ? :>
OdpowiedzUsuńto nie klej, to silikon;]
Usuńhe he...jak nie miałam moich dwóch persów, to też biżu robiłam na dywanie w pokoju. Wtedy mogłam wszystko fajnie porozkładać. teraz to nawet kordonek musi być ukryty przed wścibskimi łapkami kotów...
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie nagrałam filmiku jak moja papuga uciekała ze sznurkiem koralików ostatnio:P
Usuńohh jaki Ty masz talent ogromny!:) i jaką cierpliwosc! :) Podziwiam!
OdpowiedzUsuńOj Ty pracusiu,no ale wcale się nie dziwię,że wolisz tworzyć niż kuć do egzaminów,ja sie swojej pracowni pewnie nigdy nie doczekam,więc przenoszę się z miejsca na miejsce jak szyję to w kuchni bo stół duży,natomiast dziergam i plotę w pokoju bo na łóżku czy w fotelu najwygodniej,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa mam jadalnie. : D
OdpowiedzUsuńIle ty tego masz *-*
Zapraszam do siebie : D
Przed telewizorem ,ale zazwyczaj siedzę przy biurku ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie, też lepię ^^
ja mam swój stolik niewielki który ostatnio odświeżyłam i dołożyłam dekupeżem kwiateczki:) na moim blogu gdzieś wrzucałam zdjęcia:) ale ja mam swoją ulubioną porę na tworzenie:) późny wieczór i noc:) szkoda tylko że teraz nie mam czasu:(
OdpowiedzUsuńno właśnie czas, czas i jeszcze raz czas:(
Usuńnie wiem czemu ale często gdy coś robię to właśnie na podłodze...
OdpowiedzUsuńjest to dla mnie wygodne bo dużo miejsca a po za tym nawet wygodne ;)
Powodzenia na egzaminach ;)
ja właśnie wczoraj odkryłam "magię" dłubania na podłodze:D
Usuńdokładnie, na podłodze najlepiej się pracuje hi. nic nigdy nie spadnie, a miejsca jest od cholery :P
OdpowiedzUsuńfajnie :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie używasz specjalnych narzędzi do wykrawania w modelinie??Chyba nie:)bo na zdjęciu zauważyłam, że masz zwykły nożyk i deseczkę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog i fajny pomysł na rozluźnienie podczas sesji która u mnie też już gości :). Codziennie tu zaglądam i czekam na nowe posty
Pozdrawiam
tzn. jakich narzędzi? mam kilka foremek specjalnie do modeliny, a nożyk do krojenia-od Taty, deska zwykła kuchenna:P
UsuńHeh fajnie jest Cię zobaczyć "w pracy" :p ale pewnie nieźle na koniec musiały Cię boleć plecy co? Ja bym nie dała rady zrobić nic w tej pozycji a tym bardziej siedząc po turecku dłuższy czas. Chyba bym nie wstała:D
OdpowiedzUsuńzmieniałam pozy kilkakrotnie:P po kilku godzinach na podłodze bardziej mnie nogi bolały od przysiadów i innych wywijasów:P
Usuńja przy biurku, na podłodze za dużo schylania się ;p
OdpowiedzUsuńNa podłodze najwięcej miejsca :) Pracuję w szkole z najmłodszymi dziećmi i jeśli mam coś do "sklejenia" w domu, to zawsze robię to na podłodze, bo nie mam się z tymi wszystkimi bambetlami gdzie zmieścić :)
OdpowiedzUsuńja wszystko robię na biurku ;)
OdpowiedzUsuńoj a potem plecki i nóżki bolą.
OdpowiedzUsuńZapraszam
www.magdalenamarszalik.blogspot.com
oj bolały, bolały:P
Usuńja przez ostarnie dni tez ciagle robie ;)
OdpowiedzUsuńja niestety ciągle nie mogę, a tak bym chciała... dłubię w przerwach między kuciem do egzaminów:(
UsuńNo cóż.. Każdy musi znaleźć dogodne dla siebie miejsce ;)
OdpowiedzUsuńJa moją przygodę z biżuterią zaczęłam bardzo niedawno. Na Twojego bloga wpadłam przez przypadek tydzień temu. Dziewczyno jestem w szoku, że można robić takie cudeńka! Jesteś niesamowita!
OdpowiedzUsuńHAHA ja wiem ta sugestia cobyś pokazała siebie przy pracy padła tu na blogu - wiem na pewno, bo ja ją wysunęłam. :) Siedzenie na podłodze i dłubanie znam z własnego doświadczenia - masz racę nic nie spada i jest bardzo dużo miejsca. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa tam robię swoje na łóżku przy podkładce do laptopa :)
OdpowiedzUsuńja mam stolik w moim pokoju :)
OdpowiedzUsuńAhahahaha, mam na sobie takie same kapcie. :D
OdpowiedzUsuńSwoją drogą podziwiam za pomysł, talent i pracowitość. Bardzo podobają mi się wszelkie takie kreatywne inicjatywy-przedsiębiorstwa (zwłaszcza prowadzone przez kobiety). ;)
Justyna od historii z nieudolnością Poczty Polskiej
Wszyscy którzy mowia ze masz te rzeczy z azji to ci poprostu zazdroszcza =)
OdpowiedzUsuńNo nawet na biurko nie stać;/
OdpowiedzUsuńoch, no fakt... wydało się:P
Usuń