piątek, 23 sierpnia 2013

Wywiad dla VERBENY:D

Jakiś czas temu pisałam Wam o współpracy z firmą Verbena, produkującą pyszne cukierki ziołowe:) wczoraj wywiad ukazał się na blogu Verbeny oraz ich profilu na facebooku:D treść pochodzi z bloga Verbeny

Natajka, nasza kolejna blogowa rozmówczyni, ma niecodzienną pasję – tworzy biżuterię, którą… chciałoby się zjeść!     
VERBENA: Skąd czerpiesz pomysły i inspiracje do blogowania?

Natajka: Blogowaniem zajmuję się od 14. roku życia. Na początku były to blogi, na których pisałam o sobie, swoim życiu czy zainteresowaniach. W 2008 roku rozpoczęła się moja przygoda z tworzeniem biżuterii, wówczas mój poprzedni blog okazał się świetnym miejscem do prezentowania moich prac, zbierania opinii czy sugestii na ich temat od Czytelników, wymiany pomysłów z innymi osobami zajmującymi się rękodziełem, itp.
Na dzień dzisiejszy inspiruje mnie to, co robię – zdecydowana większość postów pojawiających się na blogu poświęcona jest właśnie moim pracom. Również wystrój bloga dostosowany jest do charakteru i tematyki tego, co na nim pokazuję. Nie wyobrażam sobie kontynuowania tworzenia biżuterii bez blogowania. Prawie codziennie przed południem, korzystając ze światła dziennego robię zdjęcia prac, które chcę pokazać na blogu. Przygotowuję post, a po jego opublikowaniu czekam na opinie i komentarze Czytelników. Niejednokrotnie Oni sami są bardzo inspirujący i podsuwają wiele wartych uwagi pomysłów czy sugestii dotyczących nie tylko moich wyrobów, ale także samego bloga i jego funkcjonalności:) To Czytelnicy często sugerują tematy kolejnych postów, tych „niebiżuteryjnych”, które chcieliby przeczytać na moim blogu.

VERBENA: Jak sądzisz, dlaczego wiele osób zgłosiło właśnie Twojego bloga w konkursie „Verbena – najświeższy smak na rynku”?
Natajka: Wiele osób zgłosiło mojego bloga? Cieszy mnie to ogromnie! To dla mnie podwójny „kopniak” i motywacja do działania!  Biżuteria, którą tworzę jest dość nietypowa – inna niż wszystkie i przyciąga uwagę. Ludziom się to podoba, zwłaszcza, kiedy mogą na uchu lub szyi zawiesić swój ulubiony smakołyk. Po dwóch latach funkcjonowania mojego obecnego bloga, posiada on prawie 2 300 Obserwatorów, a mój Like Page na Facebooku zrzesza ponad 11 600 osób. Myślę, że do zgłoszenia mojego bloga w konkursie Verbeny, przyczyniły się także te liczby.

VERBENA: Zostałaś wyróżniona w konkursie na blog z najświeższymi pomysłami. Co sprawia, że Twój blog można określić mianem „świeżego”? Jak starasz się zaskakiwać swoich czytelników?
Natajka: Staram się cały czas wprowadzać coś nowego, zarówno w pokazywanych pracach, jak i na blogu, w jego wyglądzie i funkcjonalności. Z uwagi na ogromną liczbę już opublikowanych postów staram się wprowadzać nowe rozwiązania, ułatwiające Czytelnikom poruszanie się po blogu, znajdowanie tego, co w danym momencie ich interesuje. Szukam nowych rzeczy i gadżetów, które mogłabym po swojemu ozdobić, udekorować i uczynić bardziej „słodkimi”. Staram się unikać pokazywania tych samych rzeczy czy kompozycji, aby nie nudzić swoich Czytelników, ale zainteresować i przyciągnąć ich czymś nowym, oryginalnym i atrakcyjnym. Dla samych Czytelników najbardziej zaskakujące są chyba właśnie kolejne gadżety i przedmioty, które zostają przeze mnie udekorowane i ozdobione słodkimi motywami. Poza biżuterią mam w swoich kolekcjach, m.in. słodkie słuchawki, pokrowce na telefony, ozdoby do włosów, drewniane kuferki i pudełka, ramki na zdjęcia, pendrive’y, pojemniki na przyprawy kuchenne, magnesy na lodówkę czy dekoracje do donic z kwiatami.

VERBENA: Czy potrafisz wskazać swoje najbardziej oryginalne rękodzieło?
Natajka: Wybór jest naprawdę trudny… Wybrałabym trzy – breloczek, słuchawki i kuferek:




VERBENA: Skąd wziął się pomysł na tworzenie „smakowitej biżuterii”?
Natajka: Pomysł na tworzenie akurat tego typu biżuterii zrodził się dość przypadkowo. Ręcznie robioną biżuterią zajmuję się od 2008 roku. Dwa lata temu, kiedy musiałam przygotowywać się do obrony pracy licencjackiej z ekonomii, szukałam sobie wszelkich możliwych zajęć, żeby tylko się nie uczyć. Pokój błyszczał, porządek miałam zrobiony w każdym możliwym kącie, więc chcąc się „odstresować” przeglądałam różne zagraniczne strony internetowe w poszukiwaniu nowych inspiracji i trendów. Tak trafiłam na słodką biżuterię na jednym z zagranicznych portali, jednak nie było mnie stać na wydanie w przeliczeniu kilkudziesięciu złotych za parę kolczyków, bransoletkę czy naszyjnik ze słodką, jedzeniową zawieszką. Postanowiłam zacząć robić tego typu ozdoby sama – wprowadzić do swojej twórczości coś nowego i oryginalnego. Wówczas przeszkodą okazał się zupełny brak potrzebnych półfabrykatów na polskim rynku. Szukałam, przeglądałam, drążyłam i tak, po nitce do kłębka, znalazłam zagranicznych dostawców, oferujących miniaturowe elementy, które świetnie nadawały się do tworzenia biżuteryjnych słodkości. Po dziś dzień regularnie robię zakupy w Stanach Zjednoczonych, Hong Kongu, Niemczech, Tajlandii czy Francji.

VERBENA: Czy zdarza Ci się sięgnąć po cukierki Verbena?
Natajka: Oczywiście! Moje ulubione to te o smaku szałwii. Próbowałam też innych smaków, również tych o smaku zielonej herbaty – są dobre – ale i tak moimi faworytami pozostaną szałwiowe!

VERBENA: Jedna z osób zgłaszając Twój blog napisała, że jest bardzo ciekawa jak wyglądałyby zrobione przez Ciebie kolczyki z cukierków Verbena o smaku zielonej herbaty…. Podejmiesz wyzwanie? :) Miałabyś pomysł na taką biżuterię? 
Natajka: Właśnie w tym momencie w mojej głowie zapaliła się lampka! Na pewno będę kombinować jak i z czego zrobić te cukierki, żeby możliwie najwierniej odwzorować wygląd rzeczywisty. Jeśli chodzi o samo ich zastosowanie – na pewno kolczyki miniaturowe szklane buteleczki, a w nich zamknięte mini cukierki i miniaturowe listki zielonej herbaty – wszystko oczywiście z masy termoutwardzalnej, której używam do tworzenia swojej biżuterii. Bransoletka? Większe cukierki, połączone ze sobą, a na jednym z końców bransoletki zawieszona mniejsza szklana buteleczka z zawartością taką samą, jak w kolczykach. Nie mogłoby zabraknąć również naszyjnika! W tym przypadku proponuję również do kompletu buteleczkę szklaną z mini cukierkami i listkami herbaty, a obok niej na łańcuszku zawieszony większy cukierek, taki sam jak w bransoletce.
i tak narodził się naszyjnik inspirowany cukierkami Verbena:



 

VERBENA: Natajko, bardzo dziękujemy za rozmowę, a wszystkich czytelników zachęcamy do śledzenia bloga z najbardziej smakowitą biżuterią w sieci – natajka89.blogspot.com oraz profilu VERBENA na Facebooku – gdzie przez cało lato serwujemy najświeższe inspiracje!

7 komentarzy:

  1. świetny wywiad! :)
    uwielbiam Twoją biżuterię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie czyta się ten wywiad. świetny naszyjnik :):)


    naszymi-oczami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne ! Ale dla mnie wyglądają jak małe winogronka ;DD

    OdpowiedzUsuń
  4. robisz sie coraz slawniejsza :)

    powodzenia i gratuluje sukcesu Moja Droga :)

    JESTES NAJLEPSZA :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje! Buteleczkowa biżuteria jest w moim guście.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie się czyta:) Talent masz ogromy aż Ci zazdroszczę:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:) każdy z nich do mnie dotrze-wszystkie są moderowane:)

Osoby piszące komentarze anonimowo proszę o zostawienie namiaru na siebie (adres strony/e-mail), w przeciwnym wypadku nie jestem w stanie odpowiedzieć na komentarz:)