O mojej twórczości słów kilka:)

Zapraszam serdecznie wszystkich jeszcze dzisiaj do Budynku Głównego UO na Oleską 48 na drugi dzień naszego świątecznego kiermaszu:) będzie w czym wybierać!;) 

czekamy na Was od 10:00 do 17:00

Kilka dni temu przy okazji organizowanego kiermaszu razem z koleżankami z Twórczego Teamu odpowiadałyśmy na pytania związane z tworzoną przez nas biżuterią do artykułu dla Radio Sygnałów:) fragment o mojej twórczości:

"...Kolejną z tworzących jest Natalia Węgrzyn, w sieci znana przede wszystkim jako Natajka. O swojej pasji mówi:

- Tworzeniem biżuterii zajmuję się od 4 lat. Zaczęło się dosyć niewinnie – od zakupu kilku paczek koralików i niezbędnych na „start” półfabrykatów. Moje początkowe prace pozostawiały wiele do życzenia, jednak nie poddawałam się – cały czas starałam się udoskonalać swoje prace i robię to nadal. Początkowo tworzyłam biżuterię z koralików, kamieni, szkła. Później wśród wykorzystywanych przeze mnie elementów znalazły się kryształy firmy Swarovski, a od lipca tego roku bez reszty pochłonęła mnie biżuteria ze słodkimi miniaturami, wykonywanymi z masy termoutwardzalnej FIMO, ceramicznych miniaturek, szklanych buteleczek, miniaturowych pluszowych misiów i wiele, wiele innych. Od samego początku tworzenie biżuterii stało się dla mnie świetną odskocznią od codziennych obowiązków i nauki, która daje mi dużo satysfakcji, a jeszcze większą – fakt, że moje prace znajdują uznanie w oczach swoich „Nosicieli”.

- Czas, jaki poświęcam tworzeniu biżuterii w dużej mierze zależy od pory roku, nadchodzących świąt czy innych okazji. Technika, którą tworzę teraz jest chyba jedną z bardziej czasochłonnych. Ulepienie każdej rzeczy, dla jak najlepszego oddania rzeczywistego wyglądu, wymaga ogromnej precyzji i dokładności. Każdą rzecz należy ulepić, wypiec w piekarniku, polakierować, zamontować niezbędne uchwyty, następnie kleje czy inne materiały wykorzystywane do dekoracji schną od 12 do nawet 24 godzin. Można powiedzieć, że tworzenie tego typu biżuterii odbywa się „na raty”. Dla przykładu dodam tylko, że w ciągu ostatniego tygodnia, również z racji sporej ilości zamówień świątecznych, na „dłubanie” poświęcałam 6-8 godzin dziennie. Jak już wcześniej wspominałam tworzenie tego typu biżuterii to proces złożony. Najpierw muszę zmieszać odpowiednie kolory modeliny, dla uzyskania potrzebnego koloru. Następnie lepię poszczególne elementy, bardziej lub mniej skomplikowane, po czym wypiekam je w piekarniku. Po wystudzeniu doczepiam niezbędne uchwyty, bigle, dekoruję poszczególne elementy przy użyciu specjalnych sosów, silikonu, różnych ozdób. W swoich pracach wykorzystuję półfabrykaty sprowadzane z najdalszych zakątków świata, m.in. z Japonii, Tajlandii, USA czy Hong Kongu. Dzięki temu są oryginalne, rzadko spotykane w Polsce, przykuwają uwagę.- wyjaśnia Natalia.

Wyniki jej tworzenia można obejrzeć na: www.natajka89.blogspot.com ..."

A zainteresowanych wypowiedziami moich koleżanek zapraszam do źródła TUTAJ