czwartek, 18 września 2014

Jak Poczta Polska "szanuje" przesyłki...

Przez kilka lat funkcjonowania mojej firmy mam na swoim koncie kilka-, jeśli nie już kilkanaście tysięcy nadanych paczek z moimi wyrobami. Zawsze wszystko starannie pakuję, wielokrotnie dokładając do kosztów opakowania i przesyłki do Klienta. Za wysyłkę przy zamówieniu pobieram opłatę 8zł (gdzie sam polecony priorytet na poczcie kosztuje 8,30zł), od której to opłaty muszę odprowadzić 23% VATu, a samą biżuterię odpowiednio zabezpieczyć i wpakować w bąbelkową kopertę. I cóż za te 8,30zł zaserwowała mi (i mojej Klientce) tym razem Poczta Polska? kompletnie zgniecioną, zmiażdżoną i zniszczoną zawartość przesyłki. Płakać mi się chciało, kiedy dostałam maila od Klientki ze zdjęciami pogniecionych i potłuczonych rzeczy.
Pierwszy raz mam do czynienia z taką sytuacją. Swoje wyroby pakuję w naprawdę sztywne, twarde i wytrzymałe pudełeczka, których normalnie w rękach zgnieść się nie da (specjalnie poprosiłam o test mojego Męża). Klientka złożyła reklamację, napotykając przy tym na "przemiłą" i "przeuprzejmą" panią, która z góry uprzedziła, że reklamacja nie zostanie uznana, ponieważ przesyłka nie była ubezpieczona i wysłana z adnotacją "ostrożnie", a to że do tej pory nigdy taka sytuacja mi się nie przydarzyła to, cyt. "moje szczęście". To w takim razie przez te kilka lat i nie wiem ile tysięcy nadanych paczek naprawdę miałam ogrom szczęścia... Nie chcę wiedzieć ile kosztuje nadanie odpowiednio ubezpieczonej przesyłki, dość Klientów tracę przez i tak wysoką opłatę za polecony priorytet, do którego i tak jeszcze dokładam z własnej kieszeni. Czy to, że list jest "tylko i aż" poleconym priorytetem, bez odpowiedniego ubezpieczenia, oznacza, że można po kopercie chociażby jeździć walcem?!



Druga paczka z identyczną zawartością dotarła już do Klientki w stanie nienaruszonym. Można? Można! Tylko trzeba umieć czasami przyznać się do błędu.

19 komentarzy:

  1. Straszne, niestety prawdziwe. Jeżeli list nie byłby nadany poleconym- z mojego doświadczenia mogę powiedzieć- nie doszedłby wcale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takie doświadczenia też miałam, dlatego nawet kosztem utraty Klienta nie zgadzam się na wysyłkę listem nierejestrowanym...

      Usuń
  2. ehh też kilka razy dostałam taką zmiecioną paczkę :<

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko zależy od osób, które paczkę nadają. Widać ci nie potrafili nic uszanować

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety nie tylko nasza poczta tak traktuje przesyłki, sama sporo wysyłam za granicę i sporo też dostaję, niewiarygodne jak zniszczone potrafią przyjść pocztówki (te nie mające kontaktu z polską pocztą również). O ile w ogóle przyjdą, bo przecież nie wyślemy pocztówki przesyłką rejestrowaną, więc co ich obchodzi, że czekam na kartkę od 9 miesięcy :)
    Ostatnio otrzymałam pocztówkę, która szła do mnie 202 dni... Chyba jestem szczęściarą, skoro w ogóle do mnie doszła po takim czasie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może ta kartka dwa razy okrążyła cały układ słoneczny zanim dotarła :D

      Usuń
  5. Ja też czasem oczy przecieram ze zdumienia jak dostaje zdjęcia od klientek... A najgorsze jest to że dla poczty polskiej nie ma właściwie alternatywy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest jeszcze poczta inpost. mają tańszą wysyłkę. też wysłałam mnóstwo rzeczy i jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło, żeby paczka doszła zniszczona

      Usuń
  6. Uroki naszej kochanej Poczty Polskiej... ehhh skąd ja znam takie cos... albo paczki nie dochodzą, albo podwyższają ceny za wysyłki, albo paczka własnie przychodzi uszkodzona lub bez zawartości -.-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żeby jeszcze za tą podwyżką cen szła poprawa jakości usług, a w rzeczywistości jest wręcz odwrotnie:/

      Usuń
  7. Oni chyba czasami rzucają nimi jak szaleni albo rzucają na nie ile się da. Z tego co wiem to ubezpieczenie paczki kiedyś kosztowało 1zł za każde 50zł wartości, a może poniżej wartości 5000zł płaci się 1,2zł? zresztą wszystko można sprawdzić na stronie PP i może najlepiej byłoby dodać informację, że nie odpowiadacie za uszkodzenia PP, ale jest możliwość ubezpieczenia paczki i dodanie znaczka "ostrożnie" na życzenie klienta za dodatkową opłatą? niestety PP co jakiś czas podnosi ceny, więc wysyłki idą w górę, ale jeżeli ktoś będzie chciał, to skorzysta i będzie miał spokój:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z ciekawości sprawdziłam, nadanie przesyłki gab. B do 350 gram z zadeklarowaną wartością do 50zł to koszt... 14,50zł :) już przy poleconym priorytecie niejednokrotnie Klient więcej płaci za przesyłkę niż towar w środku... dziękuję za radę, chyba faktycznie dodam taką adnotację w regulaminie zakupów.

      Usuń
  8. na zdjęciach widać ze ingerencja była ręczna człowieka - elementy z wejść do ucha z sztyftów są połamane ktoś musiał paczkę otwierać - nie ma opcji ze było to zamknięte - nierozpakowywane i tak się uszkodziło podczas transportu ! - walcz o odszkodowanie należy ci się !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu paczka została przyciśnięta czymś bardzo ciężkim lub ktoś na nią nadepnął... Klientka reklamację złożyła, została ona odrzucona-bo "przesyłka nie została ubezpieczona". Czyli to że jest to polecony priorytet oznacza, że można sobie po nim tirem przejechać...

      Usuń
  9. Mi się wydaję że czytałam kiedyś w akcie prawnym że można reklamować list polecony jak został uszkodzony i wcale nie musi być ubezpieczony, może warto to sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdyby wszystkie formalności związane z reklamacjami leżały po mojej stronie nie odpuściłabym tego na pewno. Ale za wszystkim teraz musiałaby jeździć moja Klientka, która nie ma w tym akurat żadnego interesu, bo wysłałam jej drugi raz wszystko. Nie chcę angażować w to kogoś, kto nie zawinił, a musiałby teraz tylko jeździć, znosić nieprzyjemności i poświęcać swój czas:/

      Usuń
  10. pracowałam kiedyś na PP. Większość ludzi naprawdę dba o przesyłki, jednak niektórzy naprawdę mają głęboko w d**ie co to jest i jak oznakowane jest. Smutne, ale nawet widziałam kurierów, którzy z buta traktowali przesyłki oznaczone jako "uwaga szkło" :((((((

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak można nie szanować cudzej własności , przykre :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy artykuł. Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:) każdy z nich do mnie dotrze-wszystkie są moderowane:)

Osoby piszące komentarze anonimowo proszę o zostawienie namiaru na siebie (adres strony/e-mail), w przeciwnym wypadku nie jestem w stanie odpowiedzieć na komentarz:)