I znów mam dla Was coś nowego:D szykuję serię słitaśnych smyczy do kluczy:D pomysł zrodził się w mojej głowie całkiem spontanicznie, kiedy mi do ręki wpadła jedna ze smyczy mojego Taty:) długość całkowita tasiemki to 84cm-uniwersalna długość, jak każda typowa smycz;) Dodatkowo zawieszone ciasteczko OREO oraz brelok na telefon lub innego dyndaja;)
średnica ciasteczka: 3cm
długość zapięcia: 3,5cm
PS. z racji tego, że tradycyjnie pojawiły się anonimowe docinki jakobym kupiła GOTOWĄ smycz (wielka filozofia aby ją uszyć i zrobić samemu) pokazuję resztki z szycia i pozostałe karabińczyki, przygotowane na kolejne smycze:)
Świetne! Zastanowię się nad kupnem :)
OdpowiedzUsuńśliczne!!! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z taką smyczą chyba się zastanowię nad zakupem bo moja do kluczy jest już trochę stara... jest możliwość zmiany ciasteczka oreo np. na serduszkowego gofra??
OdpowiedzUsuńpewnie że tak:)
UsuńBardzo fajny pomysł, wygląda smakowicie ;d
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, myślę, że z kluczami też będzie extra! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńsłodziutka,no i to ciasteczko,ja zgłaszam apel aby wszystkie ciasteczka ,torciki i smakołyki były tylko takie jak Twoje,ja była bym usatysfakcjonowana a w pasie nic by nie przybywało,buziaki
OdpowiedzUsuńWspaniałe pomysły jak zawsze :) Wiem, że na pewno nie masz za wiele czasu ale zapraszam do mnie - ostatnie 3 posty biżuteryjne :D
OdpowiedzUsuńmega!
OdpowiedzUsuńty to masz talent! nawet zwyczajna smycz jest niezwyczjna.
OdpowiedzUsuńhehehe:) dziękuuuuję!:)
Usuńahaa :D to teraz bede cala noc ogladac! :D
OdpowiedzUsuńMimo swoich lat, uwielbiam takie słodkie drobiazgi:)
OdpowiedzUsuńsmycz - gotowiec, mimo że można zrobić handmade z np. tasiemki. po czym to widać? szew + karabinczyk antique gold,a dodatki dennie srebrne :<< więc nawet na tym poziomie kicha, chałtura i gotowce. nie opublikujesz, bo do tego trzeba mieć odwagę i się przyznać, na jakiej zasadzie się działa :**
OdpowiedzUsuńz dedykacją dla Ciebie dopisek i dodatkowe zdjęcie w tej notce:) a część półfabrykatów była w kolorze srebrnym bo przed chwilą przyszła paczka z pozłacanymi, których wcześniej nie miałam:) jakoś dwóm osobom, które kupiły wczoraj takie smycze to zupełnie nie przeszkadzało, kolejne będą całe pozłacane;) a odwagę to trzeba mieć żeby otwarcie napisać co się myśli i nawet nie wiesz z jak ogromną satysfakcją kolejny raz udowadniam takim tchórzliwym złośliwcom jak Ty że się mylą:D oj co ta zazdrość robi z ludźmi... :P
UsuńSuper blog i super prace, będe musiała przejrzeć archiwum. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na moje letnie Candy --> http://niemazaco.pl/?p=557
OdpowiedzUsuńOjej, bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńSpróbuję sobie uszyć, ale na pewno nie wyjdzie tak ładnie jak Tobie!
Dziwie się, ze jeszcze nikt nie napisał, że poprułaś smycz i zdjęcie zrobiłaś. :D
OdpowiedzUsuń